Bezglutenowe racuszki z jabłkami wspaniale nadają się na niedzielne śniadanie. Jest to proste danie, które polecam szczególnie mniej wprawionym kulinarnie panom 😉 Zadowolenie naszej partnerki z przygotowania takiego śniadania jest bezcenne. Warto wstać wcześniej i wygospodarować sobie około godziny lub półtorej. Racuszki podać z czarną herbatą na tarasie i miło rozpocząć dzień. Jak się za to zabrać?
Składniki (na 25-30 racuszków)
– 3 duże, twarde i kwaśne jabłka (900 dkg przed obraniem)
– 1 szklanka mąki ryżowej (125 g)
– 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej (60 g)
– 1 jajko
– 1 szklanka wody
– olej z winogron
– cynamon
– cukier puder
Co będzie nam potrzebne?
– patelnia
– drewniane szpatułki, zwykła duża łyżka
– szklanka
– duża miska na ciasto
– duży półmisek na upieczone racuszki
– ręczniki papierowe do odsączania tłuszczu
Przygotowanie
Jabłka obieramy obieraczką do warzyw, kroimy na ćwiartki, wykrajamy dokładnie gniazda i kroimy w drobną kostkę. Ta czynność wbrew pozorom jest czasochłonna i może zająć nawet pół godziny. Do miski wsypujemy pokrojone jabłka, mąkę ryżową, mąkę ziemniaczaną i jajko. Ciasto posypujemy cynamonem tylko jeśli lubimy. Jeszcze suchą masę mieszamy chwilę zwykłą łyżką. Dolewamy 3/4 wody i mieszamy znowu. W misce będą głównie jabłka i nieduża ilość średniej gęstości ciasta, które powinno dobrze oblepiać nasze ładnie pokrojone w kostkę jabłka. Jeśli ciasto jest bardzo suche, dolewamy wody i sprawdzamy ponownie. Czasem konieczne jest pierwsze smażenie, aby zorientować się czy ciasto ma odpowiednią konsystencję.
Smażenie
Na patelnię wlewamy niedużą ilość oleju z winogron, rozgrzewamy na pełnej mocy palnika a potem zmniejszamy do 2/3. Przed każdym nałożeniem dokładnie mieszamy ciasto. Nakładamy zwykłą łyżką cztery do pięć placuszków. Z pierwszej strony smażymy aż zauważymy, że surowy wierzch placka zaczyna wysychać a spód ładnie się zarumienił. Przekręcamy drewnianymi szpatułkami placki na drugą stronę i smażymy już trochę krócej. Placki przekładamy na półmisek wyłożony ręcznikiem papierowym i przykrywamy kolejnym listkiem papieru. Patelnię czyścimy ręcznikiem papierowym co dwa smażenia. Uzupełniamy olej, mieszamy jabłka, nakładamy, smażymy po jednym razie z obu stron i mamy już 10 placuszków. Placki potrafią się łatwo przypalić, więc pilnujemy też poziomu palnika. Z każdym kolejnym smażeniem patelnia jest coraz bardziej rozgrzana i możemy jeszcze troszeczkę obniżyć poziom. Smażenie może nam zająć nawet godzinę ale naprawdę warto!
Smacznego i miłego dnia,
Tomasz
PS. To mój pierwszy gościnny post na blogu Katarzyny, dziękuję!
Mam już zapisane na liście do zrobienia 😉 Pysznie wygląda 😛
Przyznaje są pyszne. Dotąd jedliśmy aż się skończyły 🙂 Śniadanie było primo! W najbliższą niedzielę powtórka, już nie mogę się doczekać 🙂
Bardzo się cieszymy 🙂 Liczymy na wspólną degustację 🙂 Jest już sezon jabłkowy, więc jak znalazł.