Od kiedy jestem na diecie bezglutenowej i bezmlecznej chodzą za mną gofry, niestety nie znalazłam na mieście takich, które mogłabym zjeść. I olśniło mnie, że przecież mogę zrobić je sama. Czym prędzej kupiłam gofrownicę i zaczęły się eksperymenty z mąkami. Mąka ryżowa okazała się niezastąpiona. Gofry wyszły chrupiące, delikatne i dość sycące. Możne je podawać tradycyjnie na słodko lub na słono np. z pastą lub wędliną – jako pieczywo do kanapek.
Składniki: (ok. 10 sztuk)
– 1 szklanka mąki ryżowej
– 1/2 szklanki mąki kukurydzianej
– 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
– 2 jajka
– 1,2-1,5 szklanki zimnej wody
– 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
– 3-4 łyżki oleju (u mnie z pestek winogron)
– szczypta soli i cukru
Przygotowanie:
Mąki przesiać przez sitko i wymieszać wraz z proszkiem do pieczenia, solą i cukrem. Oddzielić białka od żółtek. Do mąk wlać same żółtka, olej i wymieszać. Po woli dolewać wodę, cały czas mieszając. Ubić pianę z odrobiną soli i przełożyć do miski. Wszystko starannie wymieszać. Masa powinna mieć gęstość śmietany. W razie potrzeby dolać wodę lub dosypać mąkę ryżową. Odstawić na 20-30 min. Po tym czasie nagrzać gofrownicę i wlać ciasto.
Piec ok. 7 min, aż lekko się zarumienią. Dzięki temu, że jest olej, gofry łatwo można zdjąć z urządzenia. Najlepsze są na ciepło, podawane prosto po upieczeniu 🙂 Jeśli upieczemy je wieczorem z myślą, żeby zjeść je rano, przed podaniem warto je podgrzać w gofrownicy.
Poniżej gofr z domowym dżemem z czereśni, posypany płatkami migdałowymi.
Smacznego gofrowania:)
Ależ zrobiłaś smaka Kasiu 🙂 Wyglądają pysznie i nie ma nic skomplikowanego w ich robieniu, jedyne co, trzeba mieć gofrownicę 😛
Oto właśnie chodziło! Zrobić smaka na gofraka 🙂 To zapraszam do mnie na robienie i konsumowanie 🙂
Fajne chłopaki jedzą gofraki!
Czyli wiedzą co dobre 🙂