Wiosna budzi się w tym roku bardzo powoli, chciałoby się wyjść w zwiewnej sukience na dwór, bo słońce takie piękne, ale chłód jeszcze męczy. I jakoś tak trudno ostatnio… Sama nie wiem, przesilenie, pandemia, za dużo trudnych spraw… Trzymam się zasady, że po burzy zawsze wychodzi słońce. W takich chwilach przychodzi mi na ratunek zupa mocy na esencjonalnym bulionie warzywnym z mięsistymi boczniakami, zarumienionym na maśle tofu i niezwykłym aromatem kolendry. Od razu mi lepiej.
Continue reading „Zupa Mocy z boczniakami”