Od kiedy pamiętam kalarepę zawsze jadłam surową jako przekąskę. Kupiłam ją dzisiaj na bazarku – młodą, świeżą – i od razu pomyślałam, że zrobię z niej zupę. Miała ładne liście a to istotne, bo w liściach jest najwięcej witamin i mikroelementów. W sklepach zazwyczaj jest już z obciętymi liśćmi – pewnie dlatego, że najszybciej więdną i nie każdy wie ile w nich bogactwa. A mają się czym pochwalić zarówno liście jak i bulwa: posiadają większość witamin (A, B1, B2, B3, B6, C, E, K, kwas foliowy) i szeroką gamę minerałów (potas, fosfor, wapń, żelazo, magnez i sód). Dzięki luteinie dobrze wpływają na nasze oczy. Są bogate w związki chroniące przed rozwojem nowotworów. Mają również właściwości bakterio i grzybobójcze. Zupa wyszła bardzo smaczna, zapach przyciągnął wszystkich domowników do kuchni 🙂
Continue reading „Zupa z kalarepy – wiosenna”