Banan coraz bardziej skrada moje kulinarne serce, można z niego wyczarować wiele bezglutenowych i wegańskich przysmaków. Bardzo go doceniają osoby, które nie mogą jeść jajek, dzięki niemu potrawy są bardziej elastyczne i wilgotne. Ostatnio mój nr 1 z banana to placuszki z chia, zainspirowała mnie nimi Agnieszka – koleżanka z pracy, która sporo eksperymentuje i nie boi się nowych smaków. A smak tych jest świetny, oprócz tego są mięciutkie, elastyczne i dzięki chia lekko „chrupiące”. Placuszki są proste i szybkie w przygotowaniu. Skład typowy na diecie eliminacyjnej, czyli bez glutenu, nabiału, jajek i cukru 🙂 Banan to źródło potasu, który dobrze wpływa na pracę naszego mózgu, dlatego idealnie nadaje się na pierwsze lub drugie śniadanie.
A do placuszków w chłodne dni obowiązkowo gorąco herbata, kocyk i ciekawa lektura 🙂
Czy trzeba czegoś więcej? 🙂
Składniki (na ok. 25 szt):
– 6 łyżek nasion chia
– 180 ml wody
– 2 dojrzałe banany (ok. 250 gr bez skórki)
– 220 ml mleka roślinnego
– 180 gr mąk bezglutenowych (u mnie po połowie mąka owsiana bezglutenowa i ryżowa)
– 1-2 łyżeczki zastępnika cukru, u mnie erytrol (jeśli banany są słodkie, można pominąć cukier)
Przygotowanie:
Chia zalej wodą i zostaw na 10-15 min, aż woda wsiąknie w nasiona. Banany z mlekiem i cukrem zblenduj na gładką masę. Dosyp mąki i wymieszaj. Na koniec dołóż namoczone chia i bardzo dokładnie wymieszaj. Jeśli ocenisz, że ciasto jest za gęste, dolej mleka. Smaż na oleju na średnim ogniu z obu stron. Jeśli dodasz mniej dojrzałych bananów, dolej koniecznie więcej mleka.
Placuszki można podawać z owocami (najlepsze są lekko kwaskowe np. truskawki lub maliny), dżemami lub miodem.
U mnie tym razem podane są z kaki i miodem. Najbardziej smakują mi jednak z samym miodem, dobrze wtedy czuć smak i konsystencję placuszków.
Smacznego bananowego 🙂
Published by