Uwielbiam pierogi i nie znam nikogo kto by ich nie lubił. Czy na diecie bez glutenu trzeba sobie ich odmawiać? Ależ skąd, po prostu trzeba trochę więcej przy nich popracować. W zeszłym roku dostałam pod choinkę książkę „Święta bez pszenicy”. Jest w niej sporo przepisów na pierogi z różnych mąk. Skusiły mnie gryczane zaparzane. Przepis trochę zmodyfikowałam i wyszły naprawdę fajne. Nie rozpadają się, nie pękają i są miękkie, a to nie takie oczywiste przy mąkach bezglutenowych. Pasują idealnie do farszu z kapustą lub mięsem. Zawijamy rękawy i do pracy 🙂
Składniki: (ok. 30-40 szt)
– 230 g mąki gryczanej lub zmielonej białej kaszy gryczanej
– 50 g mąki ziemniaczanej
– 2 łyżki oleju (u mnie z pestek winogron)
– 1 duże jajko
– 250 ml wrzątku
– 1/2 łyżeczki soli
Przygotowanie:
Zagotować wodę w garnku, posolić i wlać olej. Na wrzącą wodę po woli wsypywać połowę wymierzonej mąki gryczanej (115 g) i energicznie mieszać trzepaczką. Odstawić do wystygnięcia. W międzyczasie wymieszać pozostałą część mąki gryczanej z ziemniaczaną oraz jajkiem. Na końcu dodać wystudzoną masę i wszystko razem dokładnie ugnieść aż do osiągnięcia jednolitej masy. Jeśli ciasto będzie się lepić dosypać mąkę gryczaną. Ciasto podzielić na kilka części, rozwałkować na grubość ok. 1,5-2 mm i wyciąć kółka (np. filiżanką). Nałożyć farsz i delikatnie lepić pierogi. U mnie jako farsz jest kapusta z pieczarkami.
Następnie na gotującą się wodę z solą i olejem wrzucić pierogi. Po wypłynięciu gotować 2 minuty.
Lepiąc pierogi trzeba pamiętać, że ciasto jest delikatne i łatwo je przerwać. Nie są tak elastyczne jak pszenne. Z tego powodu lepiej dawać mniej farszu – przy najmniej na początku tej zabawy, póki się nie wprawimy. I ostatnia praktyczna rada – farsz powinien być suchy. Jeśli damy np. zbyt mokrą kapustę trudno będzie kleić pierogi a już ulepioną łatwiej się przerwą.
Pierogi są najsmaczniejsze zaraz po ugotowaniu, polane tłuszczykiem. Jeśli chcemy je zjeść później warto skropić je olejem, żeby nie skleiły się i nie wyschły.
Smacznego pierogowania 🙂
Wyglądają obłędnie 😛 Brawo!
Dziękuję ☺
Dziękuję ☺ Różnią się oczywiście w smaku od tradycyjnych, ale są bardzo dobre i nie rozpadają się ☺